1. Work-life balance
Czesi są mistrzami świata w trzech dyscyplinach: warzeniu piwa, rzemiośle i korzystaniu z wolnego czasu. Uprawiali work-life balance, zanim to wyrażenie zrobiło się modne.
Zacznijmy od kultowego statusu przerwy obiadowej. Czesi jedzą obiad na ciepło codziennie, zwykle w samo południe. Wychodzą na niego całymi grupkami i spędzają nad nim około pół godziny, bez pośpiechu. Jedzenie sałatki w samotności przed komputerem nie jest tu standardem, nawet jeśli pracujesz w korporacji.
Drugi zwyczaj to kończenie pracy wcześniej w piątek i wyjeżdżanie na weekend poza miasto. Niektórzy idą o krok dalej: biorą wolny piątek albo home office i wyjeżdżają już w czwartek. Plany na kolejny weekend to ulubiony temat small talku w czwartki, a w poniedziałki wszyscy podsumowują ten miniony.
Czesi to również jeden z najbardziej aktywnych fizycznie narodów europejskich. A już zdecydowanie aktywni fizycznie są czescy turyści. Ich ulubione aktywności to: rowery, kajaki, sporty zimowe, wspinaczka i turystyka górska. Rozpiera ich taka energia, że miejsca do wyżycia się zaczynają poszukiwać w Polsce, która przecież ma dużo lepsze warunki do uprawiania sportów wodnych niż Czechy.
Spotkanie biznesowe z czeskim kontrahentem w piątek pod wieczór albo call w niedzielę rano? Pewnie w niektórych branżach to norma, ale jednak większość ludzi żyje tu wolniej niż w Polsce.
Z danych Eurostatu wynika, że Czesi pracują sporo mniej niż Polacy.
2. Dbałość o stare przedmioty i budynki
Często odwiedzam Dolny Śląsk, który obfituje w stare budownictwo. Dla jednych to perły architektury, dla innych – rudery. Jako miłośniczka starych domów (zwłaszcza poniemieckich) od lat obserwuję, co dzieje się z nimi po obu stronach granicy.
W Polsce jeszcze do niedawna jedynym podejściem było wyburzanie albo czekanie, aż same się rozlecą. Stary dom z ogromną działką na Dolnym Śląsku nadal można kupić za kilkaset tysięcy złotych. W Sudetach jak grzyby po deszczu wyrastają za to nowe domki skandynawskie dla turystów. Często w miejscach, gdzie nie powinno ich być.
Dopiero w ostatnich latach pojawili się w Polsce tzw. ruinersi, którzy zajmują się ratowaniem starych domów i remontami, które często pochłaniają całe dziesięciolecia i wszystkie oszczędności.
W Czechach jest zupełnie inaczej: stare domy na pograniczu polsko-czesko-niemieckim od lat osiągają zawrotne ceny, a po pandemii jest jeszcze drożej. Wiele z tych budynków jest wyremontowanych i zadbanych, nic tylko się wprowadzać.
Dlaczego Czesi to robią?
Bo ich stać. Polskie społeczeństwo dopiero od niedawna może pozwolić sobie na takie życiowe ekscesy i zobowiązanie finansowe na dziesięciolecia.
Bo posiadanie nieruchomości wakacyjnej i weekendowej (tzw. chalupa – stary dom na wsi lub chata – domek kempingowy) to w Czechach tradycja, która sięga stu lat. Czesi potrafią korzystać z wolnego czasu (zob. punkt pierwszy), a nieruchomość za miastem mocno to ułatwia.
No i trzeci powód: w Czechach nie wyrzuca się starych rzeczy ot tak. Na popularnych portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych, zwanych bazarami (bazar to po czesku sklep z rzeczami z drugiej ręki, nie będący lumpeksem; na lumpeks mówi się sekáč) ludzie wystawiają tu wszystko. Często rzeczy o małej wartości. Ale żal wyrzucić. A może komuś się przyda? Podobnie jest z nieruchomościami: po co budować nowe, skoro można naprawić stare?
Skąd bierze się ta potrzeba?
To, że postrzeganie czasu różni się w zależności od kultury, to już powszechnie znany fakt. Jednym z aspektów podejścia ludzi do czasu jest ich orientacja na krótki horyzont czasowy (teraźniejszość) lub długi horyzont czasowy (przyszłość i przeszłość).
Orientacja na teraźniejszość przejawia się jako szybka adaptacja trendów, szybkie dostosowywanie się do zmieniających się warunków, elastyczność, oczekiwanie natychmiastowych korzyści z włożonego wysiłku, kosztem systematycznego, zrównoważonego rozwoju.
Orientacja długoterminowa przejawia się konserwatywnym podejściem do trendów, nowości i zmian, skrupulatnym planowaniem, oszczędnością i długą adaptacją. Działania podejmowane teraz mają się zwrócić w długim horyzoncie czasowym.
Jeśli podzielibyśmy kultury według tego klucza, to z badań przeprowadzonych przez holenderskiego badacza Geerta Hofstede wynika, że kultura polska jest zorientowana bardziej krótkoterminowo niż czeska.
Chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat?
3. Mniejsze parcie na doskonałość
W Czechach jakoś łatwiej mi być człowiekiem nieidealnym.
Przyznawanie się do fakapów i niepowodzeń
Status
mniej obsesyjnego dbania o wygląd
kariera
4. Więzi międzyludzkie
kultura mniej indywidualistyczna – badania
5. Umiejętność znalezienia kompromisu
bardziej demokratyczne metody działania
mniejsza polaryzacja – badania
kultura negocjacyjna / top-down model